sobota, 16 kwietnia 2016

Trylogia Niezgodna

Niezgodna

JEDEN WYBÓR MOŻE CIĘ ZMIENIĆ

 Zbuntowana 

JEDEN WYBÓR MOŻE CIĘ ZNISZCZYĆ

Wierna

JEDEN WYBÓR POKAŻE, KIM JESTEŚ



Tytuł - Niezgodna, Zbuntowana, Wierna
Oryginalny Tytuł - Divergent, Insurgent, Alliegant
Autor - Veronica Roth
Ilość stron -  łącznie - 1034
Kategoria - science-fiction, dystopia
Wydawnictwo - Amber
Cena z okładki - 79,80
ciekawostka -  Matka Beatrice była wzorowana na matce autorki.
Ocena -  16/20
fabuła -  4/5
bohaterowie -  4/5
świat przedstawiony  5/5 
oprawa graficzna -  3/5
   
W moim domu jest jedno lustro. Tak zaczyna się pierwsza część trylogii Niezgodna. Cóż mogę o tych książkach powiedzieć?
Po świecie przetoczyła się kolejna wojna.  Wojna o Czystość. Chicago to miasto odizolowane od reszty świata. Jedyne bezpieczne miejsce. Aby zapobiec konfliktom i zaprowadzić wreszcie ład i porządek wprowadzono frakcje. Altruizm, dla tych którzy potępiają egoizm. Nieustraszoność, dla wrogów tchórzostwa. Prawość, dla szczerych do bólu. Serdeczność, dla tych którzy trzymają się z dala od wrogości i Erudycja, która odsunęła od siebie ignorancję. Świat z pozoru idealny. Świat w którym każdy ma swoje miejsce...no prawie, bo Tris jest Niezgodna. Odpowiedź na pytanie, gdzie powinna przynależeć nie jest jednoznaczna. Gdy nadchodzi Ceremonia Wyboru, wybiera to co dyktuje jej serce. A ona nigdy nie miała talentu do pomagania, a zawsze marzyła o wolności. Wolności, która tak naprawdę była tylko iluzją.
 Cała trylogia niesamowicie mi się podobała, no może poza Cztery, który wkurzał mnie jak mało kto! Cały pomysł na świat przedstawiony, został dokładnie przemyślany i wspaniale przedstawiony, chociaż pozostał we mnie taki mały głód tego jak ten świat wygląda przy bliższym przyjrzeniu. Chciałabym móc poczytać jeszcze inne historie ze świata frakcji, ale niestety nie będzie mi dane. Wiem, że jest dodatek "Cztery", ale ze względu na to na kim się skupia, chyba go sobie odpuszczę. Jeśli już miałabym to przeczytać to chyba tylko dla Erica, który był jedną z lepszych postaci...
W tej książce szczególnie ujął mnie właśnie system frakcyjny i bardzo, ale to bardzo chciałabym się jeszcze zagłębić w życie poszczególnych frakcji, najbardziej pragnę dowiedzieć się więcej o Erudycji, gdyż sama wybrałabym Erudycję i Serdeczności, gdyż życie, które prowadzą Serdeczni wydaje mi się najprzyjemniejsze. Najbardziej różnorodne, ale zarazem spokojne.
 Wracając do samej fabuły, akcja toczy się wartko i nie raz mnie zaskoczyła, chociaż bardzo chciałam by wydarzyły się dwie rzeczy, ale niestety moje marzenia pozostały niespełnione...no cóż, jednak inne niespodzianki dały radę mi to wynagrodzić, gdyż zaskoczenia czyhają na każdym kroku! Począwszy od niespodziewanych decyzji Tris, po wyskoki innych bohaterów np. Peter'a, którego uwielbiam za jego cięty język i to jaką decyzję podjął pod koniec, gdyż nie była ona łatwa i zapewne wynikała z desperacji, ale jednak postanowił wcielić swój plan w życie, co naprawdę zrobiło na mnie wrażenie! I wcale nie zgadzam się z Cztery, że było to tchórzostwo, gdyż moim zdaniem było wręcz odwrotnie! Utracenie czegoś tak ważnego i drogocennego, a w dodatku z własnej woli jest odwagą! Chociaż zrozumiem jeśli ktoś będzie sądził inaczej.
Co do samej Tris, to cieszę się, że nie zawsze wszystko wychodziło jej idealnie, że nie była zawsze przykładem dobroci, rozwagi i tysiąca innych cnót, bo w wielu książkach bardzo mnie to męczyło! Czasem, podejmowała złe decyzje, czasem nie potrafiła pohamować żądzy zemsty, czasem nie potrafiła wybaczyć, czasem nie wiedziała już w co wierzyć, czasem chciała zrzucić jarzmo odpowiedzialności na kogoś innego! I dobrze, gdyż takie zachowanie jest czystko ludzkie! Cieszę się, że autorka o tym pomyślała.
O Cztery  nie dam rady powiedzieć nic pozytywnego.... 
 W kwestii dydaktycznej, bo każda książka czegoś uczy, to chyba najbardziej powieść Veroniki Roth, uświadomiła mi, że w życiu trzeba podejmować decyzje zgodnie ze swoim sumieniem i by odważnie iść przez świat. Aby nie dać się zaszufladkować i że czasem lepiej żyć w niewiedzy, bo prawda może bardzo zranić. Zawsze mów prawdę, ale nigdy nie poszukuj jej na siłę, tak bym to podsumowała!
A co Wy sądzicie na temat trylogii "Niezgodna" no i do jakiej frakcji należycie? ;)
~MrocznaKosiarka

 

 


4 komentarze:

  1. Zawsze miałam problem z tą serią. Warto? Nie warto? Zwłaszcza, że dużo osób podawało mi sprzeczne opinie lub porównywali do Igrzysk Śmierci, których nie mam zamiaru czytać za samą idee zabijania.
    Nadal mam mieszane uczucia wobec tej serii, ale chyba jak nie przeczytam, to nie zobaczę :-/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja osobiście nie widzę zbyt wielu podobieństw,ale ginie spora liczba bohaterów...
      Chyba racja, że żeby się przekonać, trzeba samemu przeczytać ;)

      Usuń
  2. Nie przepadam za Niezgodną (: Wielki szum o niedopracowaną powieść, miała być na podobieństwo Igrzysk, a moim zdaniem jest dużo gorsza, bez porównania. Do tego rozdziały są krótkie i urywają się -jak dla mnie- w dziwnych momentach. Świetny pomysł na fabułę, ale rozdziały są zbyt krótkie, to tak jakbym czytała plan wydarzeń, nic poza tym. A Tris... Niezwykle mnie irytowała. Czy tylko ja nie poczułam takiej prawdziwej chemii pomiędzy nią a Tobiasem? Nadal nie wiem, czemu ludzie porównują Niezgodną do Igrzysk...
    Pozdrawiam ciepło! ♥
    http://natalie-and-books.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ich związek to nieporozumienie.... Tobias strasznie mnie irytował!
      Mnie całość całkiem się podobała, ale Twoje argumenty faktycznie są trafne :)
      ~MrocznaKosiarka

      Usuń