piątek, 12 sierpnia 2016

Eleonora i Park



Tytuł - Eleonora i Park
Oryginalny Tytuł - Eleanor&Park
Autor - Rainbow Rowell
Ilość stron - 358
Kategoria - literatura młodzieżowa
Wydawnictwo -  moondrive
Cena z okładki - 36,90 zł
Ocena -  9/20
fabuła -  2/5
bohaterowie -  4/5
świat przedstawiony -  1/5 
oprawa graficzna -  2/5 

Ja naprawdę nie wiem jak ta książka osiągnęła, aż TAK wielki sukces. Przeczytałam ją dwa razy, (najpierw w wakacje rok temu i teraz) i dalej jakoś nie rozumiem jej fenomenu. Nie ma w niej nic niezwykłego, nic co by mnie powaliło na kolana. Jak dla mnie to nawet za bardzo tu nie ma fabuły. Tu po prostu nic się NIE DZIEJE! Wiadomo nastoletnia miłość, problemy w domu itp., itd., ale naprawdę nie jest to napisane w jakoś specjalnie urzekający sposób. Jedyny taki naprawdę duży plus jaki dostrzegam, to duże odcięcie się od zwyczajowego schematu osobowości bohaterów. Eleonora i Park to dość nietuzinkowe postaci -  mają swój styl, swoje zainteresowania, swoje poglądy. Cieszy mnie, że nie mamy tu kolejnej rozciapanej Belli w opałach i cudownego Bad Boy'a. Chwała autorce za to! Nie zmienia to jednak faktu, że ta książka naprawdę nie powala. Jest taka zwykła. Występuje to zasada 3Z - zapoznasz się, zrecenzujesz, zapomnisz.
Za to największym minusem jest język. Może to przez tłumaczenie, ale infantylizm, czy po prostu wulgarność, jest uderzająca. Nie czyta się tego przyjemnie według mnie. Wiele razy słyszałam opinię, że ta książka jest urocza, może i jest, ale nie dla mnie. Trochę żałuję wydanych na nią pieniędzy. Stwierdziłam, że co tam, raz przeczytam coś innego gatunku, no i się zawiodłam. Słysząc tak wiele pozytywnych recenzji, oczekiwałam czegoś naprawdę dobrego, a dostałam takie nic... Szkoda, naprawdę szkoda.
 Nie wiem jak wy, ale mnie bardzo śmieszył wzrost Park'a. Nie twierdzę, że niżsi ludzie są gorsi, bo np. taki Bruno Mars czy Daniel Radcliffe mają 165 cm wzrostu, no ale bez przesady 162 cm?!
Może ja po prostu nie rozumiem tej książki, jestem za mało wrażliwa, albo nie dostrzegłam zawartych w niej wartości. Całkiem możliwe, ale nie widzę w tej książce prawie nic co mogłoby sprawić, że stała się, aż tak popularna. Kolejna opowiastka o miłości, kolejna z wielu i tyle (mogę się mylić, bo książki o takiej tematyce, które przeczytałam można policzyć na palcach jednej ręki).
 Może i autorka miała fajny pomysł, wykreowała prawdziwych i wyrazistych, a nie papierowych i płaskich bohaterów, ale chyba zapomniała o wydarzeniach, akcji! Gdzie się to wszystko podziało?! W tej książce nie było absolutnie nic zaskakującego, żadnych intryg, grozy czy dobrego sarkazmu (jakiś tam był, ale na pewno nie dobry...). Zero, nic, kompletnie nic.
Książka opowiada o pewnych problemach i ukazuje pewne wartości, ale moim zdaniem robi to tak beznamiętnie i kiepsko, że jakoś to do mnie nie przemawia np. Pani Rowell poruszyła trudny temat jakim są problemy i przemoc w domu. Nie powiem, że Eleonora ma łatwe życie, ale żeby być tak bezuczuciowym w stosunku do własnego rodzeństwa?! Jak dla mnie jej zachowanie było okropne. Może ja tego po prostu nie rozumiem, bo żyję w szczęśliwej i kochającej rodzinie, ale żeby być, aż taką egoistką?!
 Nie polecam tej książki. Nie, nie i jeszcze raz nie. Szkoda marnować czas, który można poświęcić na duuuużo lepsze pozycje.
~MrocznaKosiarka

2 komentarze:

  1. Ja mam mieszane uczucia, co do tej książki, bo była według mnie po prostu mała ciekawa i nie wniosła do mojego życia praktycznie nic. Ale nawet mile wspominał czas spędzony z ta powieścią. A co do oprawy graficznej to się nie zgodzę, moim zdaniem pasuje do tej książki; jest minimalna i prosta. Jak historia zawarta w książce.
    Pozdrawiam, Nat z natalie-and-books.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się to po prostu nie podobało, a co do okładki to brzydka nie jest, ale jakoś szczególnie nie zapada w pamięć. Już kilka dobrych miesięcy nie czytałam nic tak słabego...
      Dziękuję za komentarz :)
      ~MrocznaKosiarka

      Usuń