Bohaterka
tak zła, że aż wcale
„Malfetto. Mroczne Piętno” autorstwa Marie Lu. Jest to druga seria fantasy
tej autorki, jednak „Legenda” zbiera zdecydowanie bardziej pozytywne opinie. „Malfetto.
Mroczne Piętno” to powieść, której akcja rozgrywa się na terenie alternatywnych
renesansowych Włoch. Przez świat przetoczyła się zaraza, która pozbawiła życia
tysiące ludzi, a kolejnym tysiącom pozostawiła nieuleczalne skazy. Główna bohaterka Adelina Amouteru nigdy nie miała łatwego
życia. Naznaczona w dzieciństwie Mrocznym Piętnem całe życie zmagała się z
szykanami i obelgami przesądnych ludzi, którzy obawiali się samej dziewczyny
jak i konsekwencji posiadania skazy. Również ze strony rodziny nie mogła liczyć na
wsparcie. Wyzyskiwana i dręczona wreszcie postanowiła uciec i zacząć nowe
życie. Tylko czy nowe, oznacza lepsze?
Nie
wszyscy, ale część ludzi obdarzonych Mrocznym Piętnem wykazywała pewne
wyjątkowe umiejętności, w tym również Adelina. Król i królowa Kenettry zgodnie
uważali, że aby zapewnić państwu bezpieczeństwo należy się ich pozbyć. Rycerze
Inkwizycji szukali, więc naznaczonych i palili ich na stosie. Powstało jednak wrogie ugrupowanie – Bractwo
Sztyletu, które chciało aby na tronie zasiadł prawowity dziedzic – Enzo.
Z
początku historia wydaje się całkiem interesująca, aczkolwiek niespecjalnie
odkrywcza. Kolejna powieść fantasy, której bohaterowie obdarzeni niezwykłymi
umiejętnościami muszą przeprowadzić rewolucję, aby obalić obecną władzę. To
wszystko już było, a dodatkowym minusem według mnie jest zastosowanie kultowego
już (chociaż jak dla mnie po prostu przereklamowanego) wątku wybitnej
jednostki. Z tą jednak różnicą, że wspomniana wyżej Adelina nie ma zamiaru
ratować ludzkości. Nie interesuje ją zbytnio cierpienie innych. Cały swój wolny
czas poświęca na rozmyślania o sobie, o tym jak to wszyscy ją źle
traktują, a jaka jest świetna i wyjątkowa. Przez całą książkę miałam cichą
nadzieję, że wreszcie umrze, ale niestety…
Doceniam
starania Marie Lu by stworzyć coś oryginalnego. Mimo, że zastosowała dość
typowe schematy to jednak dalej poprowadziła je dość nietypowo. Jednak to wciąż za mało, by książka
zdobyła uznanie i pokochały ją miliony. Powieść została wydana już kilka lat
temu, a mianowicie w 2014 roku i przeszła raczej bez większego echa, czemu się
wcale nie dziwię. Na plus uznaję sam
pomysł na wykreowanie głównej bohaterki, chociaż stwierdzenie autorki, że
„Adelina jest zła do szpiku kości” nie wydaje mi się do końca właściwe. Owszem
dziewczyna nie wykazywała się specjalną troską i miłością w stosunku do innych,
ale mimo wszystko zabrakło jej tego co tak kochamy w czarnych charakterach –
inteligencji, poczucia humoru i intrygującej przeszłości. Ona nie jest tym
antybohaterem, którego się uwielbia, jest tym, którego ma się dosyć. Dodatkowo
fakt, że Adelina jest narratorką powieści potęguje moją niechęć do niej. Egoizm
u bohaterów naprawdę mi nie przeszkadza, ale głupota już bardzo, a
niektóre decyzje tej bohaterki wołają o pomstę do nieba!
Podsumowując,
książki nie polecam osobom, które czytają już trochę dłużej i dobrze znają wszystkie zastosowane tu
schematy, bo nawet te drobne elementy zaskoczenia nie są w stanie ich
zadowolić. Jednak ci, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z czytaniem, albo
gatunek fantasy nie jest ich ulubionym mogą jak najbardziej zapoznać się z tą
pozycją, bo na pewno miło spędzą czas, ale niestety nic poza tym.
★★★★★★✰✰✰✰
Bardzo dawno mnie tu nie było, ale zaczęło mi bardzo brakować blogowania. Nigdy nie miałam zamiaru porzucać pisania recenzji na stałe, czekałam po prostu na moment kiedy znowu będę mogła czerpać z tego radość i co najważniejsze kiedy będę miała czas by się temu poświęcić. Myślę, że teraz taki moment właśnie nadszedł. Systematyczność nie leży niestety w mojej naturze, więc nawet nie mam zamiaru obiecywać, że posty będą się pojawiać tego i tego dnia, albo co tyle dni, bo wiem z doświadczenia, że nie będę się tego trzymać. Za to mogę obiecać, że bardziej się do tego zmobilizuję. Mam nadzieję, że jeszcze o mnie nie zapomnieliście i nie macie mnie dosyć ;)
~MrocznaKosiarka